abcmilosci.pl
Listy Dzieci do Księdza Prymasa to listy dzieci w wieku 9-15 lat biorących udział w konkursie "List do Prymasa Wyszyńskiego w więzieniu". Wszystkie piękne i serdeczne, a także pełne głębokich refleksji. Niektóre z nich zostały wyróżnione nagrodami specjalnymi, a każdy z uczestników otrzymał upominek. Kolejność zamieszczanych na stronie listów jest przypadkowa, publikowaliśmy je etapami, w miarę jak przygotowywali je do publikacji nasi wolontariusze. Dziękujemy im za tę pomoc. Szczególnie dziękujemy wszystkim dzieciom, które wzięły udział w konkursie.
List 1
Ukochany Prymasie Stefanie Wyszyński!
Mam na imię Klaudia i chodzę do klasy VI szkoły podstawowej.
Piszę ten list, ponieważ dotarła do mnie i mojej rodziny smutna wiadomość o nocnym aresztowaniu Ks. Prymasa.
Chciałabym się dowiedzieć, czy źli ludzie na rozkaz władzy komunistycznej nie zrobili żadnej krzywdy Ks. Prymasowi? Czy można w jakiś sposób pomóc?
Jednocześnie uważam, że postawa Ks. Prymasa tj. szacunek dla drugiego człowieka, nawet dla swoich prześladowców, nieugięta postawa w obronie wiary katolickiej i ludzi wierzących jest godna uznania, podziwu i naśladowania. Ks. Prymas dla nas, Polaków, jest duchowym i moralnym przywódcą. W tym trudnym i niebezpiecznym czasie proszę, aby Ks. Prymas nie zwątpił w Boga. Należy pamiętać, że z Bogiem można wszystko przezwyciężyć. A Jego miłość daje nam siłę, wiarę i nadzieję na lepsze jutro. Pamiętajmy, że zło dobrem zwyciężymy.
Kończąc mój list proszę przyjąć moją serdeczną modlitwę, życzenia zdrowia, wytrwałości, spokoju i pogody ducha oraz szybkiego powrotu do domu.
Z wyrazami szacunku
Klaudia
List 2
Czcigodny, Umiłowany,
Księże Prymasie Stefanie Wyszyński
Każdego dnia zawierzam życie Ks. Prymasa macierzyńskiemu sercu Matki Kościoła. W modlitwie proszę o siłę i wytrwanie w tym trudnym dla Ks. Prymasa i dla nas czasie.
Jest Ksiądz wzorem do naśladowania. Szczególnie my polska młodzież, która w dzisiejszych czasach zatraciła sens istnienia i wiarę w szlachetne wartości, którymi kierowali się i przekazali nam nasi dziadkowie i rodzice. Powinniśmy skierować nasze oczy i serca w stronę wiary, pokory i wybaczenia naszym prześladowcom i oprawcom.
Dziękuje, za to, że jest Ksiądz naszą opoką i wsparciem. Daje mi to siłę i wiarę w lepsze jutro. Ks. Prymasa nie złamały głód, zimno, wilgoć, ani okrutne obrażanie. Cały czas kieruje się ks. Prymas miłosierdziem.
My, uczniowie Chrystusa, trochę się zapędziliśmy, pogubiliśmy się i pokładamy nadzieję w tym, co nie ma wartości.
Umiłowaliśmy to, co materialne, a nie to, co duchowe.
Niestety, to droga do zguby i zatracenia. Naszą drogą jest bowiem zbawienie, natomiast drogowskazem serce. Postępowanie Czcigodnego Ks. Prymasa jest tego najlepszym przykładem.
Z wyrazami szacunku i głębokiej modlitwy za Ks. Prymasa i nasz Naród.
Kamil
List 3
Wasza Eminencjo,
Pragnę napisać do Eminencji kilka słów otuchy. Bardzo mi przykro, że taka straszna sytuacja spotkała Jego Eminencję.
Jestem dzieckiem i nie orientuję się w wydarzeniach, które miały miejsce pół wieku temu. Wiem jednak z opowiadań moich dziadków, że były to czasy komunizmu, w tamtym czasie było dużo nacisku na Kościół, księży i wiarę. To trudne czasy, żeby dojść do czegokolwiek. Proszę być dzielnym, odważnym i bronić swoich przekonań.
„Wszystko postawiłem na Maryję Jasnogórską” - dodał Ksiądz.
To słowa, które wywołały oburzenie władz i uwiezienie Kardynała. Piękne słowa, które są do tej pory pielęgnowane przez dobrych ludzi. Jak widać, wiara czyni cuda, tak mówią księża podczas nabożeństw. I trzeba wierzyć.
Życzę Jego Eminencji dobrego traktowania. Maryja pomoże przetrwać ciężki czas, złe chwile i niewygody niewoli. Proszę modlić się. Odmawiać Różaniec, tak jak robimy to my, ludzie, którzy wierzą w lepsze czasy. Ja modlę się codziennie i wierzę, że to uwięzienie szybko się zakończy.
Szczęść Boże.
Agata
List 4
Drogi Księże Kardynale Stefanie Wyszyński
Piszę do Ciebie ten krótki list, gdyż chcę Ci powiedzieć, że bardzo się cieszę, że żyję w czasach, kiedy można wyrażać swoje zdanie i bez lęku wyznawać swoją wiarę. Słyszałam, że w latach, w których żyłeś panował komunizm. Kościół był prześladowany przez ówczesną władzę, a wobec księży stosowano liczne represje. Pewnie byłeś bardzo samotny, przebywając tak długo w więzieniu. Cieszę się, że Matka Boża cały czas była przy Tobie i pomogła Ci wytrwać w wierze.
Dobrze, że Twój trud nie poszedł na marne. Dziś bez problemu mogę uczestniczyć w lekcjach religii w szkole i co tydzień brać udział we Mszy Św. To wszystko, między innymi, jest Twoją zasługą. Dziękuję Ci za wszystko, za Twoje modlitwy i wiarę w Boga.
Niech Bóg ma Cię w opiece.
Natalia
List 5
List do Prymasa Wyszyńskiego
Piszę do Księdza, aby zapytać czy wszystko w porządku.
Słyszałem , że został Ksiądz zatrzymany. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to niesłuszne oskarżenie. W związku z tym chciałbym jakoś pomóc. Proszę napisać, co Księdzu jest potrzebne. W codziennej wieczornej modlitwie, proszę Pana Boga o siłę i wiarę w uwolnienie.
Księże jesteś dla mnie i moich rodziców przykładem do naśladowania. Twoje postępowanie jest godne podziwu. Ja chyba nie dałbym rady być takim odważnym. Na pewno musisz dużo cierpieć i znosić w wiezieniu. Niech ten list będzie dla Ciebie pocieszeniem. Mam nadzieję, że niedługo zostaniesz oczyszczony z zarzutów i wrócisz do nas. Będziesz pomagał nam kroczyć dobrą drogą, zgodną z wiara w Pana Boga.
Pozdrawiam i proszę pamiętać, że myślimy i modlimy się za Księdza.
Olaf
List 6
Wasza Ekscelencjo, Księże Prymasie
Na wstępie mojego listu pragnę Księdza Prymasa serdecznie pozdrowić. Natchnieniem do napisania tego listu była poznana historia życia, jaką Ksiądz przeszedł.
To miejsce, w którym ksiądz Prymas się znajduje, musi być straszne, bo więzienie jest miejscem ograniczającym wolność i godne życie, ale nie wiarę oraz miłość do Boga. Tego wszystkiego dowiedziałam się, czytając Ks. Kardynała „Zapiski więzienne”. Bardzo mnie one poruszyły, a zarazem urzekły. Jak pomimo przeciwności losu nadal Ksiądz Prymas jest wysłannikiem Boga i prowadzi aktywne życie kapłańskie w więzieniu. Zachowanie wobec ludzi, którzy wyrządzili Księdzu Kardynałowi krzywdę, budzi we mnie jeszcze większy szacunek oraz podziw. Poniżej dołączam piękne cytaty, wypowiedziane przez Ks. Prymasa, które głęboko wzięłam do serca, towarzyszą mi one każdego dnia:
”Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata.
Przebaczaj wszystko wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.
Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.
Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak ty korzystasz z pra
Mogę to opisać na moim przykładzie. Jestem uczennicą klasy siódmej, bardzo lubię lekcje religii, które mam z Siostrą Emmą. Uczęszczam na niedzielną Mszę Św., inne święta, spowiedź świętą oraz przyjmuje Pana Jezusa do serca.
Uczęszczam również na wolontariat „Zwiastuny” prowadzony przez Siostry zakonne. Daje mi to siłę w codziennych zmaganiach z losem. Staram się być dobrą, miłą i koleżeńską osobą. Uważam, że trzeba być dobrym człowiekiem. Bardzo cenię również Księdza Kardynała poczucie humoru. Spodobał mi się Prymasa żart o Nerusiu.
Przesyłam jeszcze raz serdeczne pozdrowienia oraz pragnę złożyć honor i wdzięczność za postawę dla Kościoła, Ojczyzny i Narodu.
Proszę się nie poddawać oraz być takim człowiekiem jak zawsze: dobrym, wytrwałym, dążącym do celu. Dla naszego pokolenia jest ksiądz Prymas Bohaterem! Będę się modlić za Kardynała. Dołączam obrazek Matki Bożej Częstochowskiej. Niech Maryja będzie miała Księdza w opiece.
Z wyrazami szacunku
Martyna
List 7
Czcigodny Księże Kardynale Stefanie Wyszyński
Piszę do Ciebie, aby podziękować za Twoją postawę i Twoje dziedzictwo. Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział: „ Oby Kościół i naród pozostał mocny dziedzictwem Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Oby to dziedzictwo trwało w nas”. Tymi słowami wezwał nas, abyśmy naśladowali Twoją postawę. Twoja wiara, szacunek dla godności każdego człowieka i umiłowanie Narodu powinny być fundamentem naszego życia.
Bardzo się cieszę, że jesteś Patronem mojej szkoły tj. Zespołu placówek Oświatowych w Zakliczynie. Otaczasz opieką cała społeczność szkolną i orędujesz u Maryi w naszym imieniu.
Dzisiaj na szczęście żyjemy w demokratycznym kraju, nie wiemy, co to wojna i niewola. Tobie nie są obce te pojęcia.
Jestem pod wielkim zachwytem nad Twoją Biografią. Już jako mały chłopiec zostałeś dramatycznie doświadczony śmiercią swojej mamy. Na pewno było Ci bardzo ciężko. Ale przezwyciężyłeś ból, zawierzyłeś swoje Życie Matce Bożej. Zostałeś najpierw kapłanem, potem biskupem, profesorem, społecznikiem, redaktorem pism katolickich, kapłanem niewidomych i ociemniałych dzieci. Nauczałeś potajemnie młodzież akademicką i inteligencję katechezy i pedagogiki. Byłeś kapelanem podczas powstania warszawskiego, skierowanym na pierwszą linię frontu. Oprócz obowiązków duszpasterskich zbierałeś rannych, towarzyszyłeś przy operacjach, podtrzymywałeś na duchu dotkniętych skutkami wojny. W sprawie prześladowania Kościoła przygotowałeś tekst porozumienia, które gwarantowało Kościołowi naukę religii w szkołach, opiekę duszpasterską w wojsku, w szpitalach i więzieniach, prawa do szkół katolickich, do prowadzenia działalności dobroczynnej katechetycznej, do posiadania wydawnictw i pism katolickich. Za swoją działalność zostałeś internowany i uwięziony. Dziękuję Ci za to wszystko.
List zakończę słowami papieża Jana Pawła II, który uklęknął przed Tobą i powiedział: „ nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, który jest związany z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”.
Na zakończenie proszę Cię o błogosławieństwo i opiekę nad całą naszą szkolną społecznością. Czuwaj nad nami, prowadź nas właściwą drogą przez życie, abyśmy mieli siłę bronić naszej wiary i pokonywać codzienne trudności.
Szczęść Boże.
Kacper
List 8
Wasza Eminencjo, Czcigodny Księże Prymasie!
Na wstępie mojego listu serdecznie Cię pozdrawiam Drogi Kapłanie. Pragnę w przesłanym słowie wesprzeć tak Dostojnego Człowieka i choć trochę pokrzepić Waszą Eminencję w tym trudnym czasie.
Mimo że reprezentuję pokolenie młodych Polaków, to pragnę przekazać, że pamiętamy nieustannie o Księdzu. Cieszę się bardzo, iż lata pobytu w Rywałdzie, Stoczku Klasztornym, Prudniku i Komańczy traktowałeś Księże Kardynale jako „lepsze dla pozycji wzmocnienia postawy duchowieństwa”. „Wszystko postawiłem na Maryję” – te słowa będą dla nas drogowskazem.
Drogi Prymasie – moja babcia Ela, opowiadając mi o sierpniowej uroczystości na Jasnej Górze, miała łzy w oczach. Wiem już, że Wasza Eminencja poprzez napisanie Jasnogórskich Ślubów Narodu ukazał nam, jak ważna dla każdego Polaka jest Matka Boża. Wiem również, że modląc się do Maryi jesteśmy w stanie zapobiec bezprawiu i niesprawiedliwości, jaką mamy w naszej kochanej Ojczyźnie. Chcę, abyś czcigodny Księże Kardynale wiedział, że Polacy pamiętają, iż klasztor na Jasnej Górze jest symbolem siły Najświętszej Panienki. Ty zaś jesteś jak król Jan Kazimierz, który „ratował Polskę z odmętów”.
Chcę Eminencji również przekazać, że tłum uczestniczący w Ślubach Jasnogórskich, głęboko wierzył, że duchowo jesteś z nim. Babcia opowiadała o symbolicznym bukiecie biało – czerwonych kwiatów na prymasowskim fotelu. Jestem przekonana, że obserwując Polaków zza klasztornych murów możesz Księże Kardynale być z siebie dumny.
Wasza Eminencjo, jesteś przykładem miłości do Ojczyzny i każdego człowieka.
Z wyrazami uznania
Kinga
List 9
Drogi Księże Prymasie!
Piszę ten list ze świadomością, że obecnie znajdujesz się w Komańczy. Chcę byś wiedział jak współczuję Ci zaistniałego ciągu wydarzeń, dlatego kieruję do Ciebie te słowa. Łączę się w trudnościach z Tobą Księże Kardynale. Absolutnie nie zgadzam się z tym jak zostałeś potraktowany. Wierzę w twą niewinność i wielką miłość do każdego człowieka. Drogi Księże Prymasie kiedyś sądziłam, że ludzie dobrzy mają zawsze dobrze w życiu. Dziś zdaję sobie sprawę, że to nie ma nic wspólnego z prawdą. Obecnie moralność stała się wręcz nieodpowiednia, bo mało kto ma prawo ją wyrazić bez konsekwencji. Widzę jak wielkie są wyznawane przez ciebie wartości. Niestety są one nieodpowiednie, jeżeli chcemy wieść spokojne życie wśród władz. Kompletnie niesamowite jest dla mnie twe oddanie względem tego czemu ufasz. Zdaję sobie sprawę , że w twoim sercu jest pełno pokoju. Niestety wygląda na to, że w sercach Twych oprawców zabrakło go. Mimo wszystko mam nadzieję, że nastanie słuszna sprawiedliwość. Mówią, że nadzieja matką głupich. Ja uważam tę „mądrość” za niezbyt logiczną i nie tracę nadziei, że niedługo będzie Ksiądz Prymas cieszył się wolnością. Czcigodny Księże Kardynale nie wiem jak długo będzie trwała twa niedola, ale modlić się będę do swej i Twej Matki - Niepokalanej Maryi o sprawiedliwość i właśnie nadzieję. Te dwa filary bardzo nam pomogą, kiedy się ziszczą.
Życzę Ci, by Twój pobyt w Komańczy był ostatnim i stał się otwartą bramą do wolności. Życzę Ci również , by Twa wiara owocowała w nowe przemyślenia i wnioski. Uważam, że nie zasłużyłeś na to wszystko, ale widocznie Bóg miał inny plan. On potrafi nawet z rzeczy trudnych i złych wyprowadzić dobro. Żyj w pokoju i miłości.
Pozdrawiam serdecznie
Zuzanna
List 10
Szanowny Kardynale Stefanie Wyszyński
Na wstępie mojego listu serdecznie pozdrawiam. Mam na imię Kacper i chodzę do III klasy. Do szkoły, która nosi nazwę : "Szkoła Podstawowa nr 9 imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego". Jestem z tego bardzo dumny. Mam wspaniałych rodziców i młodszą o sześć lat siostrę, która ma na imię Sara. W maju przystąpię do Komunii Świętej. Chciałbym dobrze się do niej przygotować, a zarazem zapytać Szanownego Kardynała, jak to zrobić?
Kacper
List 11
Mam na imię Michał, mam 9 lat i chodzę do klasy 3. Mam przyjaciół i kolegów, i koleżanki. Szkoła, do której chodzę, jest pod patronatem ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Lubię jeździć na hulajnodze i rowerze. W niedziele chodzę z rodzicami i bratem do kościoła. Proszę Pana Boga o szczęśliwy dzień i spokojną noc, proszę również o zdrowie dla całej rodziny. W przyszłym roku przystąpię do I Komunii Świętej. Chciałbym Cię prosić, abyś był przy mnie, czuwał nade mną w tym wyjątkowym dla mnie dniu.
Dziękuję za moje szczęśliwe życie.
List 12
Czcigodny Księże Prymasie!
Mam na imię Maja, uczęszczam do szóstej klasy szkoły podstawowej nr 9 w Lesznie. Bardzo lubię śpiewać oraz rysować. Postanowiłam napisać ten list, ponieważ zdaję sobie sprawę z ogromnej niesprawiedliwości uwięzienia, która przydarzyła się właśnie ks. Prymasowi. U mnie, w szkole, również zdarzają się niewyjaśnione sytuacje, które są wynikiem kłótni oraz nieuzasadnionych oskarżeń. Jest mi wtedy bardzo przykro, ponieważ wiem, że są to zwykłe niedomówienia, przez które cierpią niewinne osoby. Chciałabym przesłać ks. Prymasowi słowo pocieszenia i powiedzieć, że dla mnie jest Prymas ogromnym i zasłużonym bohaterem. Sądzę, że istnieje sprawiedliwość i prawda sama się obroni. Jestem godna podziwu postawy ks. Prymasa, że w imię swojej wiary chrześcijańskiej stanął nieugięcie w obronie Kościoła. Sądzę, że ludzie, którzy wtrącili Księdza do więzienia nie byli świadomi swoich czynów i wkrótce się o tym przekonają. Z całym szacunkiem pragnę powiedzieć, że jestem dumna z Prymasa i wierzę, że sprawiedliwość w końcu nadejdzie.
Z wyrazami szacunku
Maja
List 13
Drogi Kardynale Prymasie Wyszyński!
Piszę ten list dlatego, że chcę wyrazić dla Ciebie, Drogi Księże Prymasie, ogromny podziw i szacunek oraz pocieszyć Ciebie w tej trudnej sytuacji. Nie wiem, czy dostaniesz ten list. Mam nadzieję, że te słowa, które napiszę, trochę Księdza Prymasa podniosą na duchu, a może pokaże się uśmiech na Twojej twarzy. Wiem, że tęsknisz za swoją ukochaną pracą duszpasterską. To więzienie postrzegam jak ukrzyżowanie Chrystusa, bo znosisz je tak, jak nasz Chrystus wytrwale i cierpliwie. Jestem 12 letnią dziewczyną, która często w domu słyszała o Tobie. Jesteś podziwiany przez moich rodziców za miłość do Ojczyzny oraz znajomość Słowa Bożego. Pamiętam jak mój tata cieszył się, że zostałeś Prymasem Polski. Mama często modliła się i prosiła także mnie, abym się w Twojej intencji modliła. Kiedy tata powiedział, że 25 września uwięzili Ciebie, Drogi Kardynale, zrobiło mi się bardzo smutno. Dlatego postanowiłam napisać ten list. Nie poddawaj się, bądź sobą. Co Ty Księże Kardynale robisz, że w tak trudnej sytuacji nie poddajesz się? Ja często w natłoku spraw codziennych zadań chciałabym się poddać. Co sprawia, że masz tyle energii i cierpliwości? Może inna osoba w Twojej sytuacji już dawno by się poddała. Jednak Kardynale nie rób tego, wierzę, że masz siłę i przetrwasz tę trudną sytuację. Staniesz się po tym wszystkim jeszcze bardziej silny. Nic nie trwa wiecznie, wszystko się ułoży i wypuszczą Ciebie w końcu z więzienia. Dbaj o swoje zdrowie, nie zadręczaj się i myśl pozytywnie.
Emilia
List 14
Wasza Eminencjo, Księże Prymasie!
Piszę list do Waszej Eminencji, ponieważ niedawno zetknąłem się z tekstami nauk wypowiadanych przez Księdza Prymasa na kazaniach w czasie Mszy świętych. Moim zdaniem Ksiądz Prymas dobrze określa to, co dzieje się w naszej komunistycznej Polsce. Podziwiam odwagę i determinację Waszej Eminencji. Jest Ksiądz Prymas dla mnie wzorem, wielkim Polakiem, który daje nam przykład, jak kochać naszą Ojczyznę. Jest mi niezmiernie przykro z powodu uwięzienia Księdza Prymasa. Zawierzam Jego Eminencję Matce Bożej i życzę dużo zdrowia. Modlę się o szybkie uwolnienie. Pozdrawiam
Tomasz, kl. 8
List 15
Dzień dobry, tu Zuza.
Mam do księdza pytanie: czy jest ciemno i jasno w celi? Czy dobrze się [Ksiądz] czuje? Czy jest Księdzu smutno? Ja, jakbym była w celi, musiałabym mieć ze sobą rodziców siostrę i misie. Czy Ksiądz ma misia ze sobą, takiego przytulasa? Na pewno byłoby mniej smutno. Ja będę się za księdza codziennie modliła. Pozdrawiam
Zuza
List 16
Wielebny Księże Kardynale!
W sercu żal, a w głowie natłok myśli... Chciałabym Tobie tak wiele powiedzieć... Zacznę od słów pewnego Mędrca „Nigdy nie używaj zemsty. Usiądź wygodnie i czekaj… Ci, którzy czynią zło, w końcu sami siebie niszczą”. Wiedz, że jesteś na najwyższej półce w moim sercu, tak jak w sercach wielu Polaków. Powiedz… dlaczego świat zawsze daje nam mniej, niż obiecuje, a jeżeli zezwala na wybór, jest to wybór między dobrem a złem, miłością a nienawiścią, cierpieniem a radością, wolnością a więzieniem… Dzień 25 września 1953 r. na długo zostanie w mojej, jak i zapewne w Twojej pamięci, z ciągłym retorycznym pytaniem „dlaczego?”… Zostałeś uwięziony. Zamknięty jak ptak w klatce, któremu podcięto skrzydła i odebrano wolność. Za co? Za prawdę w obronie wiary oraz społeczeństwa? Odebrali Tobie wszystko i zakazali wszystkiego… Byłeś uwięzionym ptakiem, który nie śpiewa, bo nie znajdziemy w klatce ptaka szczęśliwego. Nie cofnąłeś się przed cierpieniem i więzieniem. Swoim heroizmem oraz wiarą w Boga i zawierzeniem NMP stworzyłeś niepowtarzalny obraz Kościoła w Ojczyźnie. Jesteś moim przewodnikiem. Twoje myśli i słowa zapisane na kartkach papieru są aktualne nawet dziś. Uczyłeś, że należy szanować każdego człowieka, bo w każdym żyje Chrystus. Uczyłeś myśleć i mówić dobrze o wszystkich. Nauczyłeś mnie przebaczać i nie chować urazy w sercu. Uczyłeś działać na korzyść drugiego człowieka oraz współczuć innym w cierpieniu. Nauczyłeś mnie pełnić wolontariat wobec biednych, słabszych i cierpiących, a także modlić się nawet za tych, co źle myślą i czynią. Mówiłeś „Ludzie mówią czas to pieniądz”. Ty mówiłeś inaczej: „Czas to miłość”. Pieniądz jest znikomy, a miłość trwa. W dobie współczesnego świata jak trafne i prawdziwe są te słowa. Ludzie żyją w pogoni za pieniądzem, luksusem. Są egocentrykami. Nie mają czasu dla innych, by zatrzymać się i dostrzec to, co naprawdę ważne. Nie możemy – jak mówiłeś „brnąć bezkrytycznie w tzw. nowoczesność”. Należy mieć serce i rozsiewać dobro dookoła. Trzeba zatrzymać się na moment i okazać ludziom swoją bliskość, miłość i dobroć. Podziwiam Ciebie za ogromną miłość do Boga, Kościoła, Ojczyzny oraz Najświętszej Maryi Panny, na którą „wszystko postawiłeś”! Mówiłeś, by modlić się na Różańcu, że „jest to skuteczne lekarstwo na dni nawet najgroźniejsze, a wszystkim walczącym ludziom Kościół wkłada do ręki Różaniec”. Masz rację! Różaniec to źródło przezwyciężania szatana oraz wszelkie dobro na najgorsze dni. To ucieczka przed złem tego świata. Księże Kardynale byłeś nieugiętym przewodnikiem narodu. W czasie komuny, ciężkim i trudnym dla wszystkich Polaków okresie, wykazałeś się nadprzyrodzoną odwagą wyznania wiary. Mówiłeś o prawie do wolności, wyznania wiary. Broniłeś Kościół, kochałeś Ojczyznę, a co robiłeś dla Kościoła, robiłeś dla niej. Byłeś niezwykłym patriotą, których mało było ówcześnie. To było Twoje Westerplatte. Swoją postawą zaszczepiłeś miłość, dobroć i oddanie dla Ojczyzny. Byłeś i jesteś drogowskazem dla wątpiących w swojej wierze i miłości. Wiem, że życie w zamknięciu jest bardzo trudne i ciężkie, ale musisz mieć siłę i wiarę na lepsze jutro, a zbawienna moc Chrystusa niech błogosławi każdy Twój dzień. Duchowo i modlitewnie wspieram Ciebie codziennie, wierząc, że każdy następny dzień będzie lepszy, a nieustanna opieka Najświętszej Maryi Panny pozwoli rozradować Twe serce i dodać choć na moment skrzydła … I jak mawiał Jan Paweł II – „Jeszcze będzie pięknie mimo wszystko, tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie”.
Do listu dołączam obrazek Najświętszej Maryi Panny. Niech czuwa nad Tobą.
Proszę przyjąć wyrazy czci i uszanowania.
Maja
List 17
Drogi kardynale Wyszyński! Piszę ten list, by opisać sytuację, która panuje teraz w kraju. Może w to nie uwierzysz, ale w Polsce została ogłoszona pandemia. Wiem, że nie słuchałeś zawsze tego, co kazały zrobić Ci władze, więc pytam, czy gdyby Ci kazano, zamknąłbyś kościoły? Taka bowiem sytuacja zdarzyła się na początku epidemii. Ludzie musieli odizolować się od reszty społeczeństwa i po powrocie do kościołów okazało się, że wielu z nich nie wróciło. Co twoim zdaniem powinno się zrobić w czasach koronawirusa? Zawsze wiedziałeś, co należy zrobić i świetnie doradzałeś innym. Tak więc proszę Cię o radę w tym temacie.
Z serdecznymi pozdrowieniami z Rydzyny
Szymon
List 18
Drogi Kardynale Stefanie Wyszyński! Na początku mojego listu pozdrawiam Eminencję bardzo serdecznie. Z lekcji Religii dowiedziałam się, że Kardynał przebywa w więzieniu. Jest tam na pewno bardzo samotnie i przykro być zamkniętym w odosobnieniu. Modlę się za Eminencję o dużo zdrowia, wytrzymałości i zrozumienia. Jestem uczennicą Szkoły Podstawowej w Rydzynie i chodzę do szóstej klasy. W mojej szkole nie mam za dużo przyjaciół, bo wszyscy mi zazdroszczą, że jestem za dobrą uczennicą, a wystarczy przecież tylko się uczyć. Moje motto jest takie: „Nauką i pracą ludzie się bogacą”. Chodzę do kościoła i do spowiedzi, modlę się za wszystkich ludzi, żeby byli dla siebie dobrzy i sprawiedliwi, żeby szanowali się nawzajem. Moja rodzina to tata, mama i brat, są dla mnie bardzo dobrzy, a ja mam szczęśliwe dzieciństwo. Kochamy się i jesteśmy szczęśliwi. Zawsze mogę na wszystkich liczyć. Rozpisałam się o sobie, a powinnam zapytać Cię, jak twoje zdrowie i samopoczucie? A może coś Cię trapi? Będę mocno modlić się za Eminencję o przetrwanie w tak trudnym czasie. Pan Bóg lituje się nad swoimi dziećmi i daje im dużo otuchy w przetrwaniu ciężkich chwil. Miłość do Boga jest bardzo ważna, pomaga i daje ukojenie. Kardynale, zaznałeś od ludzi wiele złego, ale wybacz im. Dobre od Boga zawsze powraca. Proszę pomódl się ze mną w myślach, aby nie było więcej złości i nienawiści. Mam nadzieję, że Eminencja opuści niedługo więzienie. Trzymam kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło. Drogi Kardynale życzę dużo zdrowia, pogody ducha i wiele łask Bożych.
Pozdrawiam serdecznie
Daria
List 19
Kochany Ks. Prymasie! Jestem Marta i mam 12 lat. Przyznam się szczerze, że wcale Ciebie nie znam! Moja babcia opowiedziała mi, kim jesteś! Troszeczkę się wstydzę, że nie wiedziałam, kim Jesteś i jaką rolę pełnisz! Teraz to już wiem również od mojej babci. Kochany Ojcze! Mogę się tak do Ciebie zwracać? Będzie mi łatwiej. Bo tak sobie myślę, że w końcu jesteś w pewnym sensie naszym narodowym Ojcem. Babcia bardzo Ciebie ceni, ciągle się za Ciebie modli. To ona powiedziała mi, że jesteś, drogi Ojcze, zamknięty w więzieniu. Że od 3 lat nie możesz się z ludźmi kontaktować. Nie głosisz kazań, nie odprawiasz Mszy św. w kościele! Rodzice mówią, że do więzienia trafia się za coś złego, że tam trzeba naprawić swój zły czyn. Ale przecież babcia mówi, że Ty Ojcze jesteś wspaniałym człowiekiem, że dobro wszystkich nas leży Ci na sercu! Że nikogo nie skrzywdziłeś! To dlaczego Ojcze? Ja tego nie rozumiem! Nie chce żyć w takim świecie! W świecie, w którym porządni ludzie trafiają do więzienia! Kochany Ojcze, co mogę zrobić? Co mogłabym zrobić, żebyś wrócił do nas wszystkich? Oj dałabym Ci, dała schronienie w naszym domu. Babcia byłaby szczęśliwa, że może Ciebie słuchać, modlić się z Tobą. Moja babcia jest wspaniałą kucharką i przygotowywałaby Ci pyszne jedzenie! Kochany Ojcze – babcia mówi, że bardzo kochasz Matkę Bożą. Ja też! Będę Ją prosić w codziennej modlitwie, abyś szybko do nas wrócił – WOLNY. Oby ci ludzie, przez których jesteś uwięziony, zrozumieli, że popełnili błąd. Babcia wybiera się na Jasną Górę w sierpniu następnego roku. Wiem, jakie to jest dla niej ważne. Mam nadzieje, że się tam spotkacie. Jeśli choć trochę poprawiłam Ci humor, jeśli choć na chwilę zapomniałeś, gdzie jesteś, to będzie dla mnie radość. Mam nadzieję, że nie Jesteś głodny, nie traktują Cię tam źle! Pamiętaj, Kochany Ks. Prymasie, że w Rydzynie jest moja rodzina z babcią na czele, która bardzo modli się za Ciebie!
Nowa wielbicielka Marta
Ps. Ojcze dla Ciebie cukierki, które odmówiłam sobie w tym tygodniu.
List 20
Drogi Prymasie Kardynale Stefanie Wyszyński
Ośmielam się pisać do Ciebie ten list. Na początku serdecznie Cię pozdrawiam i obejmuję modlitwą. Powierzam Twoją osobę Matce Bożej Kębelskiej. Wiem, że przebywałeś u nas w Wąwolnicy u syna organisty i podczas drugiej wojny światowej, być może byłeś świadkiem cudów dziejących się u nas w Sanktuarium. Chcę Ci powiedzieć, że jesteś honorowym naszej miejscowości i patronem naszej szkoły podstawowej. Dzięki Tobie nasza Pani Kębelska została ukoronowana w dniu 10.09.1978. Dziękuję Ci za to. Wiem, że Ci jest teraz ciężko w więzieniu, ale myślę, że taka jest wola tam, na górze. Modli się za Ciebie, Stefanie, cała Polska, ja jako młody człowiek jestem dumna, że byłeś u nas w Wąwolnicy. Będę miała Cię w myślach, w sercu i w modlitwie. Czekam z niecierpliwością, kiedy będziesz ogłoszony świętym, tak jak Twój przyjaciel Jan Paweł II. Bardzo Ci dziękuję za Twój zapał, wytrwanie w wierze i żałuję, że nie mogłam Cię poznać osobiście, ale na pewno kiedyś się spotkamy.
Julia
List 21
Drogi Kardynale Stefanie Wyszyński!
Bardzo mi przykro z tego powodu, że zostałeś aresztowany. Mam nadzieję, że nie zwątpisz w lepszą przyszłość, a kiedy już wyjdziesz na wolność, będziesz walczył o nią jeszcze mocniej. Dzięki Tobie nauczyłam się żyć ze sprawami, na które nie mam wpływu. Kiedy było mi ciężko po utracie dziadka, pomyślałam wtedy o Tobie, że nie było Ci łatwo po śmierci mamy. Uwierzyłam wtedy w to, że kiedyś spotkam w niebie wszystkie dla mnie ważne osoby i że naprawdę warto jest być dobrym człowiekiem na ziemi, aby dostać wieczną nagrodę w Królestwie Niebieskim. Chciałabym poprosić Cię o to, abyś się nie poddawał, bo ja wierzę w to, że dobro zwycięży [siłą] nadprzyrodzoną nad złem. Mam jeszcze jedną małą prośbę, abyś pomodlił się za moją babcię, która niedługo będzie miała operację. Wiem, że masz dużo takich spraw na głowie, ale mam nadzieję, że nie zapomnisz. Dziękuję Ci za wszystkie dotychczasowe łaski, które spłynęły na mnie i na moją rodzinę za Twoim wstawiennictwem. Szkoda, że nie możemy się spotkać, wierzę w to, że inni też dostrzegą w Tobie wspaniałego i wielkodusznego człowieka
Z poważaniem
Amelia
List 22
Kochany, Drogi Księże Kardynale! Jestem 14-letnią dziewczynką, która w tym roku kończy ósmą klasę Szkoły Podstawowej w Wąwolnicy. Moja miejscowość leży niedaleko Lublina, w którym Ksiądz Kardynał był biskupem. Czuję dumę z tego powodu, bo to moja diecezja. Usłyszałam od księży w naszym kościele pw. św. Wojciecha i od mamy, że został Ksiądz aresztowany i zamknięty w więzieniu, że nie mogą Księdza odwiedzać siostry ani przyjaciele. Bardzo poruszyła moje serce świadomość, jak bardzo jest Ksiądz samotny i nieszczęśliwy. Wiem, że towarzyszy Księdzu Pan Jezus i Matka Boża, ale bliscy ludzie też są potrzebni każdemu człowiekowi. Dlatego obiecałam sobie, że rano i wieczór będę o Księdzu pamiętała nie tylko w modlitwie, ale i w myślach. W wyobraźni widzę Księdza postać i dobrą zatroskaną o losy Polaków twarz i modlę się o to, aby Ci, którzy Księdza skazali na takie życie oraz strażnicy odkryli swoje dobre serca w kontaktach z Księdzem Kardynałem. Wierzę, że tak się stanie, bo ludzie w gruncie rzeczy są dobrzy, a źle postępują tylko ze strachu. Chcę Księdza zapewnić, że modlić się będę, dopóki Ksiądz nie odzyska wolności. Moim wielkim marzeniem jest otrzymanie odpowiedzi od Księdza na mój list. Wiem, że jestem tylko nieznaną Księdzu dziewczynką, ale Pan Jezus kochał dzieci i Ksiądz na pewno też. Chciałabym dowiedzieć się od Księdza, co trzeba robić, aby stać się takim odważnym, mądrym człowiekiem, jaki jest Ksiądz Kardynał? Co jest dla Księdza najtrudniejsze w tym więzieniu? Ja staram się dobrze uczyć, uczęszczam na lekcje religii, słucham mojej ukochanej mamy i marzę żeby zostać lekarzem – może kiedyś wyleczę z jakiejś choroby Księdza Kardynała, choć nikomu nie życzę chorowania. Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam Księdza od siebie i mojej mamy.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Natalka
List 23
Szanowny Księże Kardynale,
doszła do mnie wiadomość, że jego Eminencję uwięziono w areszcie. Od razu o zaistniałej sytuacji powiadomiłam resztę moich rówieśników. W związku z tym postanowiłam zorganizować wspólną modlitwę w intencji Kardynała, prosiliśmy o uwolnienie Szanownej Ekscelencji. W szkole jest bardzo ciekawie. Na religii katecheta poruszył interesujący temat, mianowicie „Wierność i oddanie Bogu”. Każdy słuchał z wielką uwagą i zainteresowaniem. Rozmawialiśmy o dobrych uczynkach, które wykonujemy teraz, ale i również możemy wykonać w przyszłości. Myślę, że w każdym człowieku jest odrobina wiary w Boga. Nawet, gdy popełniliśmy błędy, Bóg zawsze nam wybaczy. Jest dla nas jak Ojciec. Gdy dobiegał koniec lekcji, grupowo poprosiliśmy o modlitwę w intencji Ekscelencji. Katecheta pochwalił i docenił nasz gest. Zastanawiam się, jak Prymas daje sobie radę. Wiem tylko, że areszt musi być trudnym wyzwaniem. Chciałabym, żeby to wszystko już się skończyło i nastał pokój. Mam nadzieję, że wydarzy się to w jak najbliższym czasie. Miałabym do Księdza pytanie: Jak Ekscelencja odnalazł swoje powołanie? Na koniec chciałabym dodać, że głęboko wierzę w uwolnienie Ekscelencji oraz w to, że Prymas wszystko przetrwa.
Z poważaniem
Marlena
Uczennica kl. 7
List 24
Dlaczego niektórzy mają w sobie tak dużo pokory i zniosą wszystko, podczas gdy inni buntują się przy najmniejszym niepowodzeniu? Księże Prymasie, jesteś moim moralnym autorytetem. Dziękuję za naukę bezgranicznego zawierzenia Matce Bożej. Drogi Kardynale pamiętaj, że jesteś i zawsze będziesz w moim sercu. Wspominam o Księdzu w codziennej modlitwie i proszę o to samo. Jestem dumna, że Prymasem mojej Ojczyzny jest tak Wielki Człowiek.
Z poważaniem
Oliwka
List 25
Wielki Kardynale Stefanie Wyszyński Piszę do Ciebie owy list, gdyż mam potrzebę zadać Twojej osobie kilka pytań. Także wesprzeć Cię w tej trudnej dla ciała, lecz owocnej dla ducha, sytuacji, którą teraz przechodzisz. Gdy jest się w izolacji, więzieniu, czy za wszelką cenę pragnie się wyjść, szukać bez wytchnienia sposobu ucieczki, czy jednak pogodzić się ze swoim losem, dobrze go spożytkować? To pytanie dźwięczy mi w głowie od zawsze. Jak i to, jakie jest Twoje życie. Największą zagadką dla mej głowy było to, że pomimo tego wszystkiego, co w życiu wycierpiałeś, przeszedłeś, nie poddałeś się, nie przestałeś wierzyć i wspierać innych w potrzebie. Nie każdy człowiek by tak potrafił. Lecz Ty nie jesteś po prostu przeciętnym człowiekiem, jesteś kimś więcej, jesteś naszym patronem, opiekunem uczniów, mojej szkoły, mnie. Pragnę podążać ścieżkami Twego życia. Ścieżką już wydeptaną, jak również drogą nadziei, wiary, pokoju i zaufania. Nie jest to wcale takie proste, jak się może wydawać. Gdy tak idziemy do przodu, popełniamy liczne błędy. Ja poprawiam te błędy w miarę możliwości. Jak mówią inni, nie wystarczą same chęci, potrzebne jest trochę poświęcenia. Chcę pomóc Twojej osobie, tak jak Wy pomagaliście innym. Wiem o tym, że się nie poddasz i będziesz walczył, nadal pomagał ludziom, wierzył w nich. Podziwiam każdego, kto umie pomagać, walczyć i wspierać. Ale cóż za owy podziw objawiający się raz. W Kardynała przypadku jest inaczej. Jest trwale, permanentnie. Mój podziw nie ustaje. Chcę tylko dodać, że będziesz dale trwał i nie zmienisz tego, kim jesteś. Ponieważ to, kim już się stałeś, pomaga upewnić się, że w ludziach jest dobro. Wszyscy chcemy być dobrzy jak Ty. Gdyby ludzie byli w połowie tacy jak Twój wspaniały duch, świat byłby lepszy.
Anna
List 26
Kochany Kardynale Wyszyński
Piszę do Ciebie ten list w rocznicę Twojego uwięzienia. Uwięzienia jakże owocnego i znamiennego dla każdego Polaka. Ten czas wydał wiele wspaniałych dzieł i myśli, dlatego chciałbym Ci przypomnieć kilka z nich. Podczas Powstania Warszawskiego jeszcze jako ksiądz, kapelan AK, znalazłeś nadpaloną kartkę z pięknymi słowami „Będziesz miłował”. I Ty, Czcigodny Kardynale, nauczyłeś nas miłować każdego człowieka mimo krzywd i zła, jakie nam wyrządził. Nie stawiałeś oporu. Nie próbowałeś uciec, mimo iż mógłbyś to bez problemu zrobić. Więzienie, ciemne i zimne, stało się miejscem wielu natchnień. Najpierw Rywałd, następnie Komańcza, potem Prudnik, a na końcu Stoczek Warmiński. Dwoma przykładami twoich dzieł są „Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego” oraz „Zapiski Więzienne”. Pierwsze z dzieł to odnowienie ślubów lwowskich Jana Kazimierza, jakże piękne i współczesne tamtym trudnym chwilom. Drugie to doskonały dowód oraz dokumentacja tamtych wydarzeń z lat 50 XX w. Kończąc, chciałbym Ci podziękować za to, że Byłeś, Jesteś i Będziesz z nami.
Non possumus o Tobie zapomnieć.
Bartosz
List 27
Drogi Kardynale Stefanie Wyszyński
Pewnie nudzisz się w tym więzieniu. Dlatego pisze do Ciebie list, może poprawię Ci humor. Mam nadzieję, że nie jest najgorzej w tym więzieniu. Mam do Ciebie wiele pytań, ale wypisywanie ich trochę by zajęło. Ale o kilka się zapytam. Jakie hobby miałeś, dużo ich było? Czy miałeś najlepszego przyjaciela, który Cię nie opuszczał? Nie będę Cię nękała pytaniami, ponieważ zadałam tylko dwa, a jest ich chyba ze sto. Zawdzięczam ci bardzo dużo. Pamiętaj, chodź masz 52 lata i tak dużo zrobiłeś dla Polski, nigdy Cię nie zapomnimy. Codziennie będę się za ciebie modliła, byś jak najszybciej wyszedł z więzienia. Napisz do mnie, gdy cię wypuszczą. Życzę dużo zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie
Zuzia
List 28
Zostałeś niewinnie uwięziony, ten czas, który możesz wykorzystać na modlitwę, na spotkanie z Bogiem. My, Polacy, bardzo przeżywamy Twoje uwięzienie. Będziemy się za Ciebie modlić, tak jak Ty za nas oraz za tych, którzy Cię uwięzili. Niedługo 1000. rocznica Chrztu Polski, możesz napisać różne modlitwy, obrzędy. Nie martw się, może szybko wyjdziesz, czas Ci szybko zleci, gdy odmówisz modlitwę oraz Różaniec. Będzie to trudny, ale dobry czas, który spędzisz w więzieniu, będę do Ciebie co tydzień wysyłał listy wraz z kolegami. Możesz napisać pamiętnik, gdy wyjdziesz, będziesz wspominał ten smutny, czasami dobry czas spędzony w zamknięciu. Proszę napisz do mnie list, w którym opowiesz, jak to jest być więźniem, jak to wygląda, co robisz. Proszę również o modlitwę za mnie, za moją rodzinę, kolegów, za całą Polskę. Czujesz się jak jeden z więźniów, ale przecież nie zrobiłeś nic złego. Możesz sobie to uwięzienie wyobrazić zupełnie inaczej, na przykład jako Muzeum, więźniowie to zwiedzający, z pewnością poczujesz się lepiej. Władze komunistyczne nie rozbiją Kościoła, jak nie przestaniesz wierzyć w Chrystusa. Bądź wierny Bogu i Maryi.
Z poważaniem
Damian
List 29
Wielebny Kardynale!
Na wstępie mojego listu chciałbym Cię serdecznie pozdrowić i powiedzieć, że codziennie z rodziną modlimy się w Twojej sprawie. Pamiętam tę noc, kiedy mama powiedziała mi, że aresztowali naszego Księdza Wyszyńskiego. Bardzo się wtedy zmartwiłem, ale od razu sobie pomyślałem, że to na pewno tylko na chwilę! A to już dwa lata… Ale to nic! Pamiętaj Księże Stefanie, że wszystko ma swój początek i swój koniec i ten trudny czas też się w końcu skończy! Pan Bóg wystawia na próbę takich ludzi, którzy dadzą radę, więc nie możesz się złamać! My tu na Ciebie czekamy! Moja babcia zawsze powtarza, że kto jest blisko Boga, nigdy nie jest i nie będzie sam. Więc proszę – nie martw się i nie bój! Wszystko będzie dobrze, bo Pan jest z Tobą. Pewnie Ci smutno, że nie możesz wykonywać wszystkich funkcji jako kapłan? Przypomniałem sobie, jak było mi źle, gdy skręciłem rękę. Rodzice zakazali mi wtedy stania na bramce podczas meczów z chłopakami na dwa tygodnie. To było straszne, bo nie mogłem robić tego, co uwielbiałem. I Ty pewnie czujesz się podobnie?! Dla otuchy napiszę Tobie jeszcze, że ludzie w sklepie mówili, że jesteś dla Polaków wielkim autorytetem. Wszyscy bardzo Cię kochają wiesz?! Pokazałeś nam, jaki jesteś odważny – nie bałeś się wyrazić swojej woli! Nie dałeś się zastraszyć. Takich ludzi nam potrzeba. Wtedy świat byłby lepszy i nabrałby w końcu kolorowych barw. A my bylibyśmy bliżej Boga, bo upatrywalibyśmy Go w każdym człowieku. Drogi Kardynale wiem, że to tylko słowa, ale: chciałbym Cię naśladować w swoim życiu.
Do zobaczenia.
Tymek
List 30
Szanowny Kardynale Wyszyński!
Z całego serca jestem z Tobą. Niełatwo pogodzić się z myślą, że przebywasz w więzieniu. W miejscu odosobnienia, cierpienia i w tak trudnych warunkach. Modlę się w Twojej intencji, żeby jak najszybciej skończył się ten koszmar. Podziwiam Cię za twoją pokorę i skromność. Życzę dużo zdrowia, cierpliwości i spokoju. Wróć jak najszybciej do całego Kościoła polskiego Ala
List 31
Wasza Eminencjo Kardynale Stefanie Wyszyński
Na wstępie pragnę Kardynała serdecznie pozdrowić i życzyć dużo wytrwałości i zdrowia. Jestem uczennicą 4 klasy w szkole w Pamiątkowie. Od rodziców dowiedziałam się, że Księdza zamknęli w więzieniu. Wiem, że Kardynał jest silną osobowością. W dobie, kiedy naród polski był w kryzysie, opiekował się Prymas rannymi, głosił dobre słowo i wspomagał potrzebujących. Wiem, jaką wiarę ma Prymas w Matkę Bożą Częstochowską. Ja również często modlę się do Matki Boskiej. Prymasa pobożność i głęboki patriotyzm daje ludziom siłę w tych trudnych czasach. Wszyscy kochamy Prymasa i całym sercem jesteśmy z Tobą. Jest Prymas duchowym i moralnym przywódcą całego narodu polskiego. Stoi Ksiądz w obronie wiary katolickiej ponad wszystko. My katolicy będziemy brali przykład z księdza. Wierzę, że Matka Boska jest z kardynałem, Będzie czuwała i opiekowała się w tym trudnym czasie.
Z wyrazami szacunku
Tatiana